*Oczami Vanessy*
-Vanessa!- Natalie zbiegła ze schodów do kuchni, w której właśnie robiłam śniadanie.
-Hm?
-Znalazłam nam mieszkanie. Podobno jest stare, ale nie wygląda.-Pokazała mi zdjęcie domu na tablecie.- Jest niedrogi.
-No spoko. Ile kosztuje?
-1.000zł
-Tylko?-Zdziwiłam się.
-No... Ten dom ma z 50 lat, czego ty się spodziewałaś?
-Z drugiej strony dobrze. Zbieramy kasę i przeprowadzamy się.
-Ja mam 534zł.
-Kiedy liczyłaś?
-Przed chwilą.
Zaczęłam się śmiać.
-No dobra. Ja mam pewnie ponad 600 zł. Wystarczy nam.
-Kiedy jedziemy je obejrzeć?
-Możemy nawet teraz.
-MAMO WYCHODZIMY!-Wrzasnęła Natalie wybiegając z domu i ciągnąc mnie za sobą.
Wsiedliśmy do mojego srebrnego Mercedesa.
Po 30 minutach byłyśmy już na miejscu. Wysiadłyśmy z samochodu. Spojrzałam na dom. Był ogromny. Zamknęłam samochód i podeszłam do domu. Zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzyli mi właściciele witając nas serdecznym uśmiechem.
-Słucham?
-Chciałabym zapytać czy mogłybyśmy kupić to mieszkanie.
-Tylko najpierw chciałybyśmy je obejrzeć- Wtrąciła Natalie.
-W porządku zapraszam.-Uśmiechnęła się szeroko właścicielka. Była to starsza kobieta.
Zobaczyłam jakiś cień przechodzący obok schodów. Albo w tym domu straszy, albo mi się przewidziało. Nie.. Na pewno mi się przewidziało. Weszłam do środka. Zaczęłyśmy chodzić po mieszkaniu i oglądać wszystko.
Kiedy skończyłyśmy pół godzinną przechadzkę po domu (Jest większy niż wygląda. Serio.)
powiedziałam właścicielce:
-Jeszcze się zastanowimy... Nie jestem jeszcze pewna.
-No coś ty?! Vanessa ten dom jest świetny!
-Ale ja nie jestem co do niego pewna.
-Ale czemu?
-Eh... Nie ważne.
Wróciłyśmy do domu.
-Już jesteśmy mamo!- Wrzasnęłyśmy z Natalie równo, gdy weszłyśmy do domu.
Zamknęłam drzwi domu na klucz i pobiegłam do swojego pokoju.
Nie wiem czy chcę się tam przeprowadzać. Mam złe przeczucia...
Fajny rozdział i w ogóle blog :D Szkoda tylko, że taki krótki ten rozdział :))
OdpowiedzUsuń